Spodziewałem się kolejnego nudnego i przewidywalnego filmu o relacji dziecka ze zwierzęciem, a dostałem bardzo ciekawą i zabawną historię ze świetnym morałem oraz FANTASTYCZNĄ bohaterką jaką jest pani od biologii (ona ten film robi). Jest trochę głupotek (wodoodporny iPhone?), ale do wybaczenia jak na film familijny i rozrywkowy. Myślę, że będą się na nim super bawić zarówno dorośli jak i dzieci :)