Najpierw obejrzałem 10minutowy fragment walki z robotami na YT, a następnie postanowiłem oglądnąć cały.
Mimo, że oglądałem w oryginialnym hinduskim języku z hiszpańskimi napisami, wydaje mi się, że zrozumiałem całkiem dużo.
Oglądało mi się go naprawdę miło, przynajmniej do momentu[MAŁY SPOILER]przemiany Chittiego...[/MAŁY SPOILER]. Od tego indyjskiego kina czuć jakąś magię, która potrafi nawet przesłonić fakt kiepskiego aktorstwa ;)*
No cóż, ocena na FW potężnie zaniżona, na 6.5 conajmniej film zasługuje, pomimo scen tańca i śpiewu, które nie były w moim guście ;)
Nie ma co się zrażać słabymi opiniami, bądź filmikami z YT - film jest naprawdę zabawny i wciągający, nawet pomimo tego, że trwa 3h.
*A może to Aishwarya Rai to przesłania, kto wie ^ ^
Kerakk, film jest w języku Tamilskim, to wiadomo. Ale Aishwarya, czy mówi w filmie swoim głosem, czy jest on dubbinowany, jakie jest twoje zdanie?
Aishwarya jest zdubbingowana, choć chyba trochę Tamilski się nauczyła, bo można było zobaczyć patrząc na ruchy jej ust, że pół na pół ruszała dobrze.
Ja tam obejrzałem razem ze scenami tańca. trzeba przyznać że kulturę mają piękną a i aktorka jest niczego sobie. Podobał mi się też śpiew tej babki puszczonej z play backu ;) Bardzo ładny głos.Szkoda że klasyczne musicale są już tylko z kinie bollywoodzkim. (filmów o tańcu nie biore pod uwagę - bo są o tańcu...)
Jeden kij, indie to indie. Podziliły się na kilka wytwórni żeby się ludzie czepiali pierdół.
kiedyś, tak dla łachu, obejrzę ten film tylko ze względu na te pokręcone sceny walk. a może mi się nawet spodoba?