Polecam, to naprawdę dobre kino. Sięgnęłam po ten film, kierując się krótkim streszczeniem na Filmwebie. Bez większego przekonania. Ale to nie Bollywood. To dramat kobiet we współczesnych Indiach. Film wymaga uwagi i skupienia. Każde słowo ma sens. Sceny na sali sądowej i znakomite mowy adwokata to majstersztyk. Kontrast między obrońcą a prokuratorem pokazuje charakter Indii. Nieprzypadkowo na sali jeden posługuje się doskonałym angielskim, zachowując się z klasą i elegancją, natomiast drugi... To trzeba obejrzeć. I mocne przesłanie filmu. Jaką wartość ma słowo,, nie"?