Humor w widowisku stanowi kompromis pomiędzy polityką studia a możliwościami Waititiego. Trochę szkoda, mając na uwadze wcześniejsze filmy reżysera. Liczyłem na choć kilka dowcipów cięższego kalibru – pewnie nie przebiły się przez bariery poprawności politycznej oraz indeksów wiekowych. Może i lepiej, że zamiast porywać się z motyką na słońce, nowozelandzki twórca wolał wykrzesać więcej ze swoich aktorów?
więcej